10 powieści, które musi przeczytać każdy polski
inteligent – propozycja Onet Kultura
Oto 10 polskich powieści, powstałych w drugiej połowie
XX wieku, które człowiek kulturalny powinien przeczytać z uwagą. Warto!
Witold
Gombrowicz, "Trans-Atlantyk" (1953) Czesław Miłosz, "Dolina
Issy" (1955) Leopold Tyrmand, "Zły" (1956) Stanisław Lem,
"Głos Pana" (1969) 1/10 Witold Gombrowicz, "Trans-Atlantyk"
(1953)
1/10 Witold Gombrowicz, "Trans-Atlantyk" (1953)
Burzycielski, demaskatorski, skoncentrowany na
problemie "polskości" "Trans-Atlantyk" to jedna z
najważniejszych powieści rewidujących schematycznie postrzeganą,
sarmacko-romantyczną polską tradycję. W 1939 roku Gombrowicz ruszył w inauguracyjny
rejs transatlantykiem MS Chrobry do Ameryku Południowej. Do Buenos Aires dotarł
21 sierpnia 1939 roku. Kilka dni później postanowił, że do kraju już nie wróci.
Akcja "Trans-Atlantyku" toczy się w sierpniu i wrześniu 1939 roku.
Jej bohater nazywa się Witold Gombrowicz. Powieść nie jest jednak w oczywisty
sposób autobiograficzna – autor fantazjuje, przesyca powieściowy świat
groteską. Fabuła skupia się wokół spotkania bohatera z polską emigracją, która
na ojczyznę i jej kulturę patrzy przez pryzmat stereotypów. Ponadto środowisko
emigracyjne ma usta wypełnione pięknymi, podniosłymi hasłami, a na co dzień
kieruje się troską tylko o własny interes.
W przekonaniu Gombrowicza tradycyjnie pojmowany
patriotyzm zniewala jednostkę, odbiera jej wolność i indywidualizm. Jest przymusem.
Żeby stać się dobrym Polakiem, trzeba się od tego przymusu uwolnić.
2/10 Czesław Miłosz, "Dolina Issy" (1955)
Czesław Miłosz, "Dolina Issy" (1955)
Materiały prasowe
Powieść wydana przez paryski Instytut Literacki.
Londyńskie "Wiadomości" nagrodziły ją tytułem najlepszej książki
emigracyjnej 1955 roku. Miłosz przyznawał, że "Dolina Issy" była jego
kuracją. Pogrążony w kryzysie twórczym, nie potrafił pisać wierszy. Dopiero gdy
skończył "Dolinę Issy" (ukazującą się w odcinkach w paryskiej
"Kulturze"), wrócił do pisania poezji.
Ale i "Dolina Issy" to przecież powieść
poetycka. Opisana w niej historia dojrzewającego chłopca nosi znamiona
autobiografizmu. Miłosz odmalowuje w powieści dwór polski na Litwie, rzekę
Issę, napiętą sytuację narodowościową po I wojnie światowej. Dziewiczą, dziką,
baśniową przyrodę, a do tego świat przesądów, osobliwych wierzeń, zabobonów,
dawnych obrzędów. Powracająca refleksja o śmierci, przemijaniu, o tym, czym w
istocie jest życie, czyni z "Doliny Issy" właściwie traktat
teologiczny, choć zamaskowany – jak przyznawał sam autor. Krytycy zwracali
uwagę na wyjątkowość języka tej powieści – świeżego, odkrywczego, równocześnie
konkretnego i poetyckiego. "Dolinę Issy" w 1982 roku zekranizował
Tadeusz Konwicki. Powieść wielokrotnie tłumaczona na języki obce. Jedna z
najważniejszych spośród tych opowiadających o dojrzewaniu i młodzieńczym
poznawaniu świata.
3/10 Leopold Tyrmand, "Zły" (1956)
Leopold Tyrmand, "Zły" (1956) Materiały
prasowe
Tłumaczona na 18 języków, licząca ponad 600 stron
powieść kryminalna Tyrmanda to odmalowany żywym, by nie powiedzieć krwistym
językiem obraz powojennej Warszawy, w której grasuje tajemniczy mściciel,
walczący ze stołecznymi chuliganami. Tyrmand pokazał w powieści środowiska
dziennikarzy, rozrabiaków, zabijaków, koników, handlarzy, robotników i
wszelkiej maści cwaniaków. "Złego" zadedykował rodzinnemu miastu –
Warszawie. Za powieść dostał… talon na samochód. Książka stała się pierwszym
powojennym bestsellerem, czytali ją po prostu wszyscy, a jej sprzedaż
ograniczano – do sztuki na kupującego. Dzisiaj nadal zaskakuje
niekonwencjonalnością, humorem i wielką inteligencją autora.
4/10 Stanisław Lem, "Głos Pana" (1969)
Stanisław Lem, "Głos Pana" (1969) Materiały
prasowe
Wydany w 1969 roku "Głos Pana", będący
właściwie rozprawą filozoficzną z intrygą, był polemiką Lema z samym sobą – a
raczej z debiutancką powieścią "Astronauci". Fabularnie koncentruje
się ona wokół starań naukowców – zaangażowanych w tajną misję o nazwie MAVO pod
zwierzchnictwem wojskowych z Pentagonu, odbywającą się na Pustyni Nevada –
zmierzających do rozkodowania, przetłumaczenia i zrozumienia transmisji
pozaziemskiej, zagadkowego impulsu neutrinowego. O profesorze matematyki,
głównym bohaterze Lem pisał: "Hogarth to w pewnym sensie ja. On był w
środku jakiś zapiekły, zapalczywy, zły, okrutnik, mściwiec, nienawistnik,
skorupiak, szczypawka, pokrzywa, badyl, oset, żółci owiec (…). Wiedział, że
znajduje uciechę w cudzej biedzie, i dlatego nie ufał sobie. Na ogół prawdziwi
grzesznicy czują się nieźle, to ci, co właściwie nic okropnego nie zrobili,
mają wyrzuty sumienia, bo to jest nierówno rozdzielone". "Głos
Pana", który zachwycił koneserów, jest dowodem na gigantyczny talent
pisarski Lema. Mimo że powieść nie miała tak dynamicznej i efektownej fabuły,
do jakich przyzwyczaił autor, atmosfera tajemnicy, nieznanego, wręcz kontaktu z
Niewiadomym, prowokuje do stawiania wielkich i inspirujących pytań o istotę
świata i naturę człowieka.
5/10 Tadeusz Konwicki, "Mała Apokalipsa"
(1979)
Tadeusz Konwicki, "Mała Apokalipsa" (1979)
Materiały prasowe
Ta wydana w drugim obiegu, odważnie portretująca
PRL-owski świat powieść Konwickiego była także wielkim bestsellerem swojej
epoki (pierwsze oficjalne wydanie sprzedawano na ulicy prosto z ciężarówki).
Tłumaczona na wiele języków, w 1992 roku stała się kanwą filmu w reżyserii
Constantina Costa-Gavrasa. Jej bohater, niemłody już pisarz, niegdyś entuzjasta
obowiązującego ustroju, obecnie przeciwnik reżimu, zostaje namówiony przez
opozycję do dokonania samospalenia – będącego sprzeciwem wobec przyłączenia
Polski do Związku Sowieckiego. Podczas swojej jednodniowej wędrówki przez
Warszawę (z kanistrem pod pachą) bohater obserwuje groteskowe, zdegenerowane
miasto, zasiedlone przez rozchwiane, rozbite, pogrążone w swoich błahych
sprawach społeczeństwo. Honor i godność okazują się wartościami na wymarciu. Co
zrobi pisarz? Czy na jego dramatyczny krok ktokolwiek zwróci uwagę?
Powieść, którą po prostu trzeba znać.
6/10 Olga Tokarczuk, "Prawiek i inne czasy"
(1996)
Olga Tokarczuk, "Prawiek i inne czasy"
(1996) Materiały prasowe
"Prawiek i inne czasy" to jedna z
najpoczytniejszych i najgłośniejszych współczesnych polskich powieści,
przełożona na ponad dwadzieścia języków. W tytułowym Prawieku, wsi w
Kieleckiem, żyją Boscy i Niebiescy – i to o losach trzech pokoleń tych rodzin,
od I wojny światowej do lat 80., opowiada saga Tokarczuk. "Jest to
historia świata, który jak wszystko, co żywe, rodzi się, rozwija i
umiera", mówiła autorka. Ale równocześnie "Prawiek…" nie ma
ambicji uniwersalistycznych – mimo mitu, który jest podwaliną tej powieści,
Tokarczuk snuje jednostkową, indywidualną opowieść (głównie o kobietach), nie
brnie w Historię, ulega magiczności i fantazmatom, choć nie ucieka od realizmu.
"Kto raz widział granice świata, ten najboleśniej doświadczać będzie swego
uwięzienia", pisze. I to właśnie w "Prawieku…" tak zachwyca, i
tak przeraża – obraz walki z samym sobą, konwenansami, losem.
7/10 Wiesław Myśliwski, "Widnokrąg" (1997)
Wiesław Myśliwski, "Widnokrąg" (1997)
Materiały prasowe
Autor monumentalnego "Widnokręgu" jest
pierwszym laureatem Nagrody Nike – wyróżnienie otrzymał w 1997 roku.
"Ideą, która przewodziła mi przy pisaniu »Widnokręgu«, była refleksja nad
tym, co to jest miłość", mówił Myśliwski. Jego powieść inicjacyjna
przedstawia losy Piotrusia – to jego oczyma oglądamy polską prowincję. Autor
prezentuje fenomen życia – znany kurs od młodości do starości naznaczony jest
wyjątkowością uczestnictwa i potęgą ludzkiego losu. Stylistycznie wysmakowany,
językowo szalenie precyzyjny, ale wykorzystujący mowę potoczną
"Widnokrąg" jest także horyzontem polskości.
8/10 Magdalena Tulli, "W czerwieni" (1998)
Magdalena Tulli, "W czerwieni" (1998)
Materiały prasowe
Druga książka Magdaleny Tulli, która ukazała się w
1998 roku, to opowieść o nierzeczywistym mieście pod szwedzkim zaborem, jego
powojennym rozkwicie, kryzysie i finalnym upadku w przemoc i obłęd. Przede
wszystkim jest to jednak opowieść o spirali bólu, "o tej nakręcającej się
sprężynie cierpienia", z którą bohaterowie nie potrafią sobie nijak
poradzić. Zagłuszają je, biorąc udział w wojnie, potem próbują zapełnić pustkę
i bezcelowość istnienia w procesie bogacenia się, obrastania w majątek.
Ostatecznie jednak ulegają szaleństwu, które wydaje się jedynym sposobem
uporania się z rozpaczą. Bezlitosny narrator i fragmentaryczna, labilna fabuła
czynią "W czerwieni" lekturą niełatwą, ale bez wątpienia fascynującą.
"Czułam się jak ktoś wypisany ze wspólnoty, ktoś, z czyimi doświadczeniami
nikt inny się nie identyfikuje. Krótko mówiąc, czułam się depresyjnie" –
mówiła o swojej książce autorka.
9/10 Andrzej Stasiuk, "Dziewięć" (1999)
Andrzej Stasiuk, "Dziewięć" (1999) Materiały
prasowe
"W chirurgicznej precyzji, a jednocześnie
sugestywności pisarstwa Stasiuka wychwytuję smak Hamsuna, Sartre’a, Geneta i
Kafki. »Dziewięć« to jedno z ważniejszych osiągnięć współczesnej prozy, portret
wykorzenionego i niespokojnego pokolenia Europejczyków oraz miasta pogodzonego
z tym, że postkomunizm nie jest taki, jakim się go przedstawia" pisał o
"Dziewięć" Irvine Welsh, autor słynnego "Trainspotting". Z
pozoru sensacyjna, ale banalna historia: Warszawa, początek lata 90., drobny
przedsiębiorca Paweł nie jest w stanie zwrócić pożyczonych 200 mln starych
złotych, wpada więc w świat gangsterskich machlojek Bolka, Pakera, Jacka.
Śródmieście stolicy zostaje przejęte przez wychowany w PRL-u "lud",
budowniczych kapitalizmu – to oni sterują miastem, rugując warszawskich
inteligentów, podpierających się pamięcią o przedwojennej potędze czy
bohaterskiej legendzie powstania warszawskiego. Opowieść tocząca się wokół
pieniądza, bogactwa, zachłanności to w istocie refleksja na temat zła i jego
metafizyki.
10/10 Jerzy Pilch, "Pod Mocnym Aniołem"
(2000)
Jerzy Pilch, "Pod Mocnym Aniołem" (2000)
Materiały prasowe
Największy bestseller Jerzego Pilcha, powieść
nagrodzona w 2001 roku Nagrodą Literacką Nike. W 2013 roku na jej podstawie
Wojciech Smarzowski nakręcił film. Przejmująca, brawurowo napisana –
potoczystym, barwnym, finezyjnym, barokowym językiem – książka o upadku,
próbach podnoszenia się z niego, o cienkiej granicy między nałogiem alkoholowym
a śmiercią. W monologu, który prowadzi pisarz, a zarazem alkoholik, pijackie
ciągi, z ich przytłaczającą fizjologią, zostają zamaskowane literaturą. To ona
staje się bronią, nadzieją, ale i złudzeniem, ucieczką od druzgoczącej prawdy o
życiu, którego już dawno nie ma. W tej powieści jest piekło, jest nadzieja,
jest czarny humor i zachwycający dowcip. Mocna lektura o problemie, który
dotknął tak wielu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.